EMSOC, European Medical Students’ Orchestra and Choir, festiwal muzyczny, studenci medycyny, muzyka i medycyna, EMSOC 2025, Katowice, Kraków, orkiestra, chór, koncerty, muzyka klasyczna, integracja kulturowa, wspólnota, muzyka jako język uniwersalny, wydarzenie kulturalne, muzyka europejska, młodzi muzycy, muzyka i emocje, muzyka terapeutyczna, współpraca międzynarodowa, festiwal muzyczny Polska, sztuka i medycyna, muzyka i relacje społeczne, muzyka na żywo, edukacja muzyczna, koncert EMSOC, muzyka i pasja, muzyka i harmonia, wielokulturowość, muzyka i jedność, wydarzenie muzyczne 2025, polska kultura, muzyka instrumentalna, chór i orkiestra, kultura europejska, młodzi lekarze muzycy, muzyka inspiracja, muzyka i empatia, EMSOC Polska, muzyka klasyczna 2025.
30 czerwca 2025

Wyjątkowy wywiad z serca EMSOC 2025 – muzyka, która leczy i łączy

To nie jest zwykły festiwal. To nie jest też tylko projekt. EMSOC (European Medical Students’ Orchestra and Choir) to zjawisko, które wymyka się prostym definicjom. Łączy studentów medycyny z całej Europy, by przez kilka intensywnych dni wspólnie tworzyć muzykę – i coś o wiele głębszego: wspólnotę, zaufanie, emocje, relacje.

W rozmowie z organizatorami i uczestnikami EMSOC 2025, który już wkrótce zabrzmi w Katowicach i Krakowie, odkrywamy kulisy wydarzenia, które z pozoru jest artystyczne – a w istocie dotyka tego, co najważniejsze: ludzkiego serca – dosłownie i w przenośni.

To wywiad o sile wspólnego dźwięku, o leczeniu muzyką i o tym, jak różnorodność może stać się największą wartością, a nie przeszkodą. Czy muzyka naprawdę może przełamywać bariery kulturowe, językowe, społeczne? Czy można jednocześnie być lekarzem i artystą, i nie tracić nic z żadnej z tych ról?

 

EMSOC to coś więcej niż muzyka. Jakie emocje towarzyszą Wam, gdy po raz pierwszy dźwięki orkiestry i chóru spotykają się w jednej przestrzeni?


 

Odp. To jedno z najbardziej magicznych i poruszających doświadczeń całego zjazdu. Po pierwszych dniach osobnych prób chóru i orkiestry, nadchodzi ten moment, kiedy po raz pierwszy siadamy razem i zaczynamy grać oraz śpiewać jako jeden zespół. Już od pierwszych taktów pojawia się dreszcz emocji – nagle wszystko zaczyna nabierać kształtu, a muzyka ożywa w zupełnie nowy sposób. Dla wielu z nas to uczucie jedności i wspólnego tworzenia czegoś tak pięknego jest absolutnie bezcenne – to właśnie wtedy czujemy, że jesteśmy częścią czegoś większego niż tylko zbiór osób z różnych krajów.


 

Czy pamiętacie ten jeden moment – próbę, koncert, spotkanie – który uświadomił Wam, że EMSOC to już nie tylko projekt, ale część Waszego życia?


 

Odp. Tak, zdecydowanie – wielu z nas ma taki moment głęboko zapisany w pamięci. Dla niektórych to pierwsze wspólne wykonanie finału utworu podczas koncertu. Dla innych – wieczorne rozmowy po próbach, kiedy z pozornie obcych ludzi nagle stajemy się bliską sobie grupą, która dzieli nie tylko pasję do muzyki, ale i podobne wartości i marzenia.


W świecie pełnym podziałów, EMSOC buduje mosty przez muzykę. Jak to wygląda w praktyce – jak muzyka potrafi przełamać bariery językowe, kulturowe, społeczne?


 

Odp. EMSOC jest żywym dowodem na to, że muzyka ma moc jednoczenia ludzi ponad wszelkimi granicami. Już pierwszego dnia zjazdu spotykają się osoby z kilkunastu krajów, mówiące różnymi językami, wychowane w różnych tradycjach. Ale kiedy zaczynamy grać i śpiewać – te różnice nagle tracą znaczenie.


 

W praktyce wygląda to tak, że bez względu na to, skąd jesteś, czy jakim językiem mówisz – partytura jest wspólna, rytm jest wspólny, emocje w muzyce są wspólne. Uczymy się siebie nawzajem w bardzo naturalny sposób, słuchając, reagując, współpracując.


 

EMSOC tworzy przestrzeń, w której różnorodność nie dzieli – ale wzbogaca. I to właśnie muzyka daje nam ten uniwersalny, piękny język.


 

W Polsce 2025 EMSOC zabrzmi w Katowicach i Krakowie – miejscach o ogromnym znaczeniu kulturowym. Jakie wartości chcielibyście przekazać zagranicznym uczestnikom i publiczności?


 

Odp. Polska edycja EMSOC 2025 to dla nas wyjątkowa okazja, by nie tylko zaprezentować muzykę na najwyższym poziomie, ale też podzielić się tym, co w naszej kulturze najcenniejsze: gościnnością, otwartością i głębokim szacunkiem dla historii i sztuki.

Katowice i Kraków to dwa zupełnie różne, ale równie fascynujące miasta – jedno nowoczesne, tętniące życiem i przemianą, drugie – zakorzenione w tradycji, pełne symboli i dziedzictwa.


 

Poprzez koncerty w tych miastach chcemy pokazać, że kultura to nie muzeum – to żywa przestrzeń, która może inspirować i łączyć ludzi ponad granicami.


 

A publiczności – zarówno polskiej, jak i międzynarodowej – chcemy przekazać, że młodzi ludzie, niezależnie od miejsca pochodzenia, potrafią razem tworzyć coś pięknego, pełnego pasji.


 

Katarzyno, jako główna organizatorka – jak wygląda organizowanie wydarzenia, które łączy kilkadziesiąt narodowości, setki osób i kilka miast? Czy da się to w ogóle zaplanować „na zimno”?


 

Odp. Świetne pytanie – i przyznam szczerze: nie da się tego zaplanować „na zimno”. Oczywiście, jest ogromna ilość logistyki, którą trzeba dopiąć na bardzo konkretnych zasadach – od rezerwacji sal prób i koncertów, przez zakwaterowanie i transport, aż po kwestie formalne, jak budżet. Ale prawdziwe wyzwanie i piękno tego projektu zaczyna się tam, gdzie wchodzą ludzie – z ich energią, emocjami i potrzebą wspólnoty.


 

Koordynowanie wydarzenia dla tak międzynarodowej grupy to nieustanny balans między planem a elastycznością. Trzeba mieć ramy – ale też otwartość na to, że coś się zmieni. Najważniejsze to stworzyć atmosferę zaufania i współpracy – bo wtedy nawet największe trudności stają się tylko kolejnym wspólnym doświadczeniem.


 

Kamilu, jesteś sercem wielu projektów artystycznych. Co sprawia, że EMSOC ma dla Ciebie wyjątkowy wymiar? Jak zderzają się tu świat profesjonalnej produkcji z pasją i wolontariatem?


 

Odp. Bycie “sercem” jest wymagające, ono - używając medycznej przenośni - napędza cały organizm i pozostaje w ciągłym kontakcie ze wszystkimi organami. EMSOC to unikat. To nowoczesny oddolny ruch muzyczny w pigułce, coś co pielęgnowane jest na Śląsku od ponad 115 lat i w zasadzie stanowi dziedzictwo regionu prezentuje się w tej produkcji w świetle XXI w. z rozmachem, bogatym programem kulturalno-artystycznym, ze współpraca środowisk i ludzi (to przede wszystkim). EMSOC łączy muzykę z faktem, że to jest coś więcej niż tylko fala dźwiękowa, to dobrobyt dany nam na użytek! To kilkunastodniowe spotkanie, którego jestesmy gospodarzami jako Polacy i Ślązacy zbiera tyle potencjałów, młodej energii i chęci, że chyba już nikt nie powinien frazesować “a Ci młodzi to…”. W nas jest siła i przyszłość, a kontynuowanie tego projektu co roku w innym kraju chyba wystarczająco o tym zaświadcza.


 

EMSOC to też ogromna logistyka – koncerty, zakwaterowanie, transport, próby. Czy był moment kryzysowy, który udało się zamienić w sukces?


 

Odp. Przy tak dużym i złożonym projekcie momenty kryzysowe są właściwie wpisane w całość!

Ale to właśnie one często pokazują siłę zespołu i sens tego, co robimy.


 

Jak tworzy się program artystyczny, który reprezentuje całą Europę? Jakie wartości kierują wyborem repertuaru?


 

Odp. Tworzenie programu artystycznego dla EMSOC to ogromna odpowiedzialność, bo chcemy, by był on nie tylko muzycznie atrakcyjny, ale też symboliczny.


 

W tym roku koncert nosi tytuł „Rytmy Ziemi, Dźwięki Niebios”.

Utwory takie jak „Krzesany” Wojciecha Kilara niosą w sobie energię Tatr i polskiej tradycji, z kolei „Modlitwa o pokój” Norberta Blachy to głęboko poruszająca refleksja nad potrzebą wspólnoty i pokoju — aktualna dziś bardziej niż kiedykolwiek.


 

Z drugiej strony mamy światowe akcenty – „Danzón No. 2” Arturo Márqueza, „Only in Sleep” Ēriksa Ešenvaldsa czy „Exultate Jubilate” Karla Jenkinsa.


 

Punktem kulminacyjnym koncertu będzie „Msza Koronacyjna” Mozarta, która zawsze porusza swoim majestatem, a dzięki połączeniu chóru, orkiestry i solistów, idealnie podsumowuje ideę jedności w różnorodności.


 

Dodatkowo, mamy ogromną radość zaprezentować prawykonanie Poloneza - Bartosza Witkowskiego, kompozytora młodego pokolenia z Polski, co jest wyrazem naszej otwartości na nowe głosy i przyszłość muzyki.


 

Anię nazywacie „dinozaurem EMSOC” – pięć edycji! Co się zmienia z roku na rok, a co pozostaje niezmienne w tej społeczności?


 

Odp. Co roku zmienia się przede wszystkim miejsce odbywania zjazdu. Oczywiście sprawia to, że każda edycja jest inna, pod względem tego jak spędzamy wolny czas i jakie atrakcje nas czekają. Każdego roku też inny jest repertuar, który wykonujemy, wiąże się to też z niewielką modyfikacja potrzebnych instrumentów. Co roku wiele osób wraca (jak ja), ale w każdej edycji też pojawiają się nowe osoby. Wracamy do tego co nas łączy i się nie zmienia - miłość i pasja do muzyki i medycyny, przyjaźń i gwarancja spędzenia 10 dniach w roku we wspaniałej atmosferze.


 

Agato, zarządzasz mediami społecznościowymi – co jest największym wyzwaniem, by w sieci uchwycić atmosferę, którą budujecie na żywo?


 

Odp. Myślę, że największym wyzwaniem jest to, że nasza orkiestra spotyka się tylko raz w roku. To sprawia, że przez większość czasu musimy tworzyć treści bez fizycznej obecności uczestników, co utrudnia uchwycenie tej wyjątkowej atmosfery. Na szczęście już niedługo to się zmieni – wkrótce będziecie mogli Państwo śledzić nasze działania na żywo, prosto z prób i koncertów. Nie możemy się już tego doczekać!


 

Marto Bodero, jako osoba koordynująca aplikacje, widzisz wszystkich uczestników „na papierze”, zanim staną się muzyczną rodziną. Jak wygląda ten moment, gdy poznajesz ich osobiście?


 

Odp. Z niecierpliwością czekam na moment, w którym poznam wszystkich uczestników osobiście. Dzięki stałemu kontaktowi mam wrażenie, że tworzymy już niemal rodzinę, tym bardziej nie mogę się doczekać naszego wspólnego spotkania. Wiem, że dla większości będzie to pierwsza wizyta w Polsce.


 

Czy EMSOC wpłynął w jakikolwiek sposób na Wasze podejście do medycyny – zawodu, który także jest o człowieku i harmonii?


 

Odp. Zdecydowanie tak! EMSOC uczy nas, jak ważna jest współpraca, słuchanie i empatia – a to są fundamenty nie tylko muzyki, ale i medycyny.

Podczas pracy w orkiestrze czy chórze uczymy się zwracać uwagę na innych, wyczuwać ich tempo, reagować na sygnały, a także tworzyć wspólną harmonię, mimo indywidualnych różnic.


 

Te umiejętności przekładają się bezpośrednio na przyszłą pracę lekarza, gdzie zrozumienie pacjenta, współpraca w zespole medycznym i dbałość o „całość” są kluczowe. EMSOC przypomina nam, że medycyna to nie tylko nauka i technika, ale przede wszystkim relacje międzyludzkie – podobnie jak muzyka, która jest dialogiem i sztuką łączenia ludzi.


 

Wasze życie balansuje między nauką, medycyną a sztuką. Jak nauczyliście się integrować te dwa światy – wymagające, ale też piękne?


 

Odp. Balans między medycyną a muzyką to wyzwanie, ale też ogromna radość. Muzyka pomaga nam się zrelaksować i rozwijać empatię, a medycyna uczy dyscypliny i radzenia sobie ze stresem. Oba światy wymagają pracy zespołowej i uważności, więc wzajemnie się wspierają.

Dzięki EMSOC nie musimy wybierać – możemy być jednocześnie lekarzami i muzykami, a to daje nam siłę i inspirację.


 

Czy zdarzyło się Wam leczyć muzyką – dosłownie lub metaforycznie?


 

Odp. Tak, i to nie raz! Metaforycznie muzyka działa jak lekarstwo dla duszy — potrafi łagodzić stres, dodawać sił i pomagać odnaleźć spokój w trudnych chwilach.

W EMSOC często mówimy, że muzyka jest naszym sposobem na „leczenie” zmęczenia i napięć związanych ze studiami medycyny czy pracy lekarza.


 

Jakie przesłanie – jako organizatorzy, muzycy, lekarze – chcielibyście, by uczestnicy i widzowie EMSOC 2025 zabrali ze sobą do domu?


 

Odp. Chcielibyśmy, aby każdy, kto weźmie udział w EMSOC 2025 – zarówno na scenie, jak i na widowni – zabrał ze sobą przesłanie jedności i wspólnoty. Muzyka pokazuje nam, że mimo różnic językowych, kulturowych czy zawodowych, potrafimy tworzyć coś pięknego razem.


 

Chcemy, by EMSOC przypomniał, że w trudnych czasach warto szukać tego, co nas łączy, a nie dzieli. Niech ten wspólny dźwięk będzie inspiracją do otwartości, współpracy i wzajemnego wsparcia – zarówno w życiu osobistym, jak i zawodowym.


 

Gdybyście mieli opisać EMSOC jednym dźwiękiem – co by to było? Fortissimo? Cisza przed koncertem? A może wspólny śmiech po próbie?


 

Odp. Byłby to zdecydowanie wspólny śmiech po próbie. To właśnie ta chwila, kiedy po ciężkiej pracy, pełnej koncentracji i emocji, wszyscy razem potrafimy się zrelaksować, połączyć i poczuć prawdziwą wspólnotę. Ten śmiech to dźwięk radości, przyjaźni i pasji, które sprawiają, że EMSOC jest czymś więcej niż tylko muzyką.


 

Jak wyobrażacie sobie EMSOC za kolejne 10 lat? Czy to może być ruch społeczny, artystyczny, edukacyjny?


 

Odp. Za 10 lat mamy nadzieję, że EMSOC nadal będzie się rozwijać jako międzynarodowy festiwal, który co roku odbywa się w innym państwie, łącząc studentów medycyny z całej Europy. Marzymy o tym, że za dekadę będziemy mogli wrócić jako słuchacze i widzowie, czerpiąc radość z muzyki i wspólnoty, którą EMSOC tworzy.


 

Mamy też nadzieję, że organizacja może znów zawita do Polski – tym razem do innego miasta, które pokaże swoją unikalną kulturę i gościnność.


 

Co byście powiedzieli osobie, która nigdy nie brała udziału w EMSOC – a może trochę się waha? Dlaczego warto spróbować?


 

Odp. EMSOC to wyjątkowa przygoda, która łączy pasję do muzyki z możliwością poznania ludzi z całej Europy. To nie tylko próby i koncerty, ale przede wszystkim doświadczenie wspólnoty, które zostaje na całe życie.


 

Czy macie marzenie dotyczące EMSOC – np. wspólnego koncertu w konkretnym miejscu, z konkretnym utworem albo gościem?


 

Odp. Nasze największe marzenie spełni się już 2 sierpnia, kiedy będziemy mieli zaszczyt wystąpić w jednej z najlepszych sal koncertowych w Europie – w NOSPR w Katowicach. To dla nas ogromne wyróżnienie i niesamowita motywacja, by dać z siebie wszystko na scenie.


 

A kolejne marzenia? Te będą tworzyć i realizować już organizatorzy EMSOC w kolejnych latach, rozwijając festiwal i jego wyjątkową historię. Każda edycja to nowa szansa na wyjątkowe muzyczne i międzynarodowe doświadczenia!


 

Po zakończeniu EMSOC 2025 – jak chcecie, żeby zapamiętali Was uczestnicy, publiczność, społeczność lokalna?


 

Odp. Chcemy, żeby uczestnicy, publiczność i społeczność lokalna zapamiętali nas jako ludzi pełnych pasji, zaangażowania i otwartości. Jako zespół, który mimo różnic potrafił stworzyć prawdziwą wspólnotę przez muzykę.


 

EMSOC odpowiada – nie teorią, a brzmieniem. I właśnie to brzmienie próbujemy uchwycić w tej wyjątkowej rozmowie.

 


 


 

Rozmawiał: Piotr Tasarek


 


 


 


 

 


 


 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

EMSOC, European Medical Students’ Orchestra and Choir, festiwal muzyczny, studenci medycyny, muzyka i medycyna, EMSOC 2025, Katowice, Kraków, orkiestra, chór, koncerty, muzyka klasyczna, integracja kulturowa, wspólnota, muzyka jako język uniwersalny, wydarzenie kulturalne, muzyka europejska, młodzi muzycy, muzyka i emocje, muzyka terapeutyczna, współpraca międzynarodowa, festiwal muzyczny Polska, sztuka i medycyna, muzyka i relacje społeczne, muzyka na żywo, edukacja muzyczna, koncert EMSOC, muzyka i pasja, muzyka i harmonia, wielokulturowość, muzyka i jedność, wydarzenie muzyczne 2025, polska kultura, muzyka instrumentalna, chór i orkiestra, kultura europejska, młodzi lekarze muzycy, muzyka inspiracja, muzyka i empatia, EMSOC Polska, muzyka klasyczna 2025.

 

 

          

Artykuły z tej kategorii

Copyright: © 2025 regionslask.pl