fot. Agencja Newseria
Wakacje 2025 roku w Polsce z pewnością zapisały się w pamięci wielu osób jako wyjątkowo kapryśne. Choć każdy marzył o słonecznym, ciepłym urlopie, rzeczywistość okazała się być zgoła inna. Wśród tych, którzy zbliżali się do wakacji pełni nadziei, z pewnością była Milena Rostkowska-Galant, prezenterka pogody w Polsacie, która w rozmowie z agencją Newseria nie kryła swojego niedosytu po tegorocznej aurze.
Jak przyznaje Rostkowska-Galant, tegoroczne lato nie było tym, które zapamiętamy z idealnych, słonecznych dni. Zamiast gorąca, na wielu częściach Polski dominował chłód, deszcz oraz gwałtowne burze, co znacząco utrudniało planowanie letnich aktywności na świeżym powietrzu. Prezenterka podkreśla, że temat pogody stał się tak istotny, że w tym roku zaczął wzbudzać emocje niemal na równi z polityką. – „Bardzo ciężko było trafić z urlopem w piękną pogodę, było zimno, było deszczowo. Pogoda była bardzo kapryśna” – mówi.
Mimo tych trudności Milena z nadzieją patrzy na nadchodzącą jesień. Wierzy, że ciepła i słoneczna jesień wynagrodzi Polakom te chłodne wakacyjne dni. Jednak zarówno w jej słowach, jak i w opiniach innych ekspertów, pojawia się zrozumienie dla rozczarowania, które towarzyszyło Polakom w trakcie tego lata.
Milena Rostkowska-Galant dzieli się swoją wiedzą na temat prognoz nie tylko na antenie Polsatu, ale także w codziennym życiu. Prezenterka zdradza, że często spotyka osoby, które zaczepiają ją na ulicy czy w sklepach, pytając o najbliższą pogodę. Często padają pytania takie jak: „Długo jeszcze będzie tak zimno?”, „Kiedy w końcu będzie ciepło?” czy „Kiedy przestanie padać?”. Jak tłumaczy pogodynka, nie da się jednak zadowolić wszystkich, bo każdy ma inne preferencje. Jedni oczekują słońca, inni deszczu, a jeszcze inni wolą chłodniejsze dni.
– „Nie ma jednej prognozy pogody, z której każdy byłby zadowolony. Jedni czekają na deszcz, drudzy na słońce, a jeszcze inni na upał. Trzeba przyznać, że w tym roku było naprawdę trudno” – mówi Rostkowska-Galant.
Rok 2025 przyniósł również zmiany w porannym programie „Halo tu Polsat”. Studio przeszło metamorfozę, która szczególnie przypadła do gustu Milenie. Prezenterka podkreśla, że nowa aranżacja wnętrza, pełna zieleni i drewna, wprowadziła ciepłą, domową atmosferę, która idealnie pasuje do jej gustu. – „W moim domu jest mnóstwo kwiatów, a teraz to studio też zyskało ten przyjazny charakter. Lubię, gdy pojawia się zieleń, czuję się wtedy szczęśliwa” – dodaje.
Zmiany nie dotyczą jednak tylko wystroju studia, ale również składu prowadzących. Po wielu latach współpracy Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz zostali rozdzieleni, a w ich miejsce pojawili się nowi prowadzący – Tomasz Wolny i Ewa Wachowicz. Milena Rostkowska-Galant, choć przyznaje, że takie zmiany są zawsze zaskoczeniem, wierzy, że przyniosą one odświeżenie i nową energię do programu. – „Zmiany są potrzebne, zwłaszcza jeśli wnoszą nową energię. Ciekawe, jak te zmiany wpłyną na widzów” – mówi.
Pomimo letnich trudności z pogodą, Milena Rostkowska-Galant patrzy w przyszłość z nadzieją. Ciepła jesień, która ma wynagrodzić chłodne dni, a także nadzieja na lepsze prognozy na przyszłość, to coś, co trzyma ją optymistyczną w tej trudnej pogodzie. Prezenterka na pewno nie zrezygnuje z przekazywania swojej wiedzy o pogodzie, zarówno na antenie, jak i w codziennym życiu, wciąż stając się dla widzów Polsatu nieocenionym źródłem informacji o tym, co przyniesie kolejny dzień.
Pogoda nie daje się przewidzieć, ale Milena Rostkowska-Galant na pewno będzie starała się informować Polaków jak najlepiej, by ich plany, mimo kapryśnej aury, zawsze były dobrze przygotowane.
Milena Rostkowska-Galant, prognozy pogody, lato 2025, zmiany w Polsacie, pogoda na urlopie, kapryśne lato, studio „Halo tu Polsat”, zmiany w programie telewizyjnym, pogoda w Polsce, ciepła jesień, prognozy na przyszłość, Paulina Sykut-Jeżyna, Krzysztof Ibisz, Tomasz Wolny, Ewa Wachowicz, zmiany w telewizji, prognozy pogody w Polsacie, aktywności na świeżym powietrzu, zmiany w prowadzących, regionslask.pl
Copyright: © 2025 regionslask.pl